03 sierpnia

Ogórki po królewsku

 

Ogórki po królewsku to moje najnowsze odkrycie (jeśli chodzi o przetwory), choć sam przepis jest znany od wielu już lat.  Ogórki przygotowane w ten sposób bardzo nam posmakowały. Są dosyć łagodne i delikatne w smaku, co zdecydowanie nam odpowiada (większość sałatek ogórkowych, które do tej pory przygotowywałam na razie nam się przejadła ;-)). 


Składniki:
- 2,5-3 kg* ogórków gruntowych (waga przed obraniem)
- 2 płaskie łyżki soli kamiennej niejodowanej
- 6 dużych baldachów kopru
- 6 ząbków czosnku
- 3 łyżeczki gorczycy

Zalewa:
- 2 szkl. wody
- 1 szkl. octu 10%
- 2 szkl. cukru
- 2 łyżki miodu

Ogórki umyć, a najlepiej namoczyć je dodatkowo w zimnej wodzie na kilka godzin, aby były jędrne. Następnie odcedzić, osuszyć, obrać i pokroić w plasterki (niezbyt cienko - 2-3 mm grubości). Pokrojone ogórki zasypać solą, wymieszać i zostawić na 2 godziny, aby puściły soki.
Wodę z cukrem i octem zagotować. Trochę przestudzić, po czym dodać miód i dokładnie wymieszać. Odstawić do całkowitego wystygnięcia.
Ogórki po dwóch godzinach od zasypania solą odcedzić (słony płyn wylać). Przygotować 6 słoików o pojemności 0,5 litra. Do każdego włożyć obrany ząbek czosnku i pół łyżeczki nasion gorczycy. Następnie włożyć pokrojone ogórki, a na wierzch po 1 baldachu kopru. Całość zalać zalewą, słoiki zakręcić i pasteryzować 5 minut (licząc od momentu, gdy woda zacznie wrzeć).

Uwagi:
*W oryginale było 2,5 kg ogórków na 5 słoików. Wyszło mi za dużo zalewy względem ogórków, dlatego za drugim razem zużyłam 3 kg ogórków (waga przed obraniem) na 6 słoików i wtedy już wyszło idealnie. Skąd taka różnica ? To zapewne zależy od świeżości ogórków (a być może też od gatunku). Moje były twarde i jędrne, a tym samym cięższe od takich z lekka przywiędniętych, czyli objętościowo było ich mniej niż tych drugich.
Poza tym koper miał być na dnie słoików (tak też zrobiłam za pierwszym razem), ale widząc, że ogórki mają tendencję do wypływania, za drugim razem "przycisnęłam" je od góry koprem.

 

Na podstawie przepisu z tej strony.

Brak komentarzy: