06 grudnia

Karkówka pieczona


Bardzo dobra pieczeń z karkówki, zarówno na kanapkę jak i od święta. Najpierw mięso leżakuje dwa dni w solance, potem jest krótko obsmażane na patelni, a na koniec wędruje do piekarnika na całe trzy godziny. Dzięki temu karkówka nie jest "żylasta", dobrze się kroi, a smakuje wyśmienicie (pomimo, że trafił mi się dosyć tłusty kawałek, to nikt nie narzekał z tego powodu ;-)


Składniki:
- 1 i 1/2 kg karkówki
- 6 czubatych łyżek soli
- 1 łyżeczka zmielonej kolendry
- 1 łyżeczka zmielonej gorczycy
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- 1/2 łyżeczki pieprzu (mielonego)
- olej do smażenia

Sól rozpuścić w litrze gorącej wody, wystudzić. Karkówkę włożyć do niezbyt dużego garnka i zalać solanką (mięso powinno być w całości zanurzone - w razie potrzeby dolać jeszcze trochę wody). Przykryty garnek z mięsem wstawić do lodówki na 48 godzin. Następnie karkówkę wyjąć, osuszyć papierowym ręcznikiem i natrzeć wymieszanymi przyprawami. Krótko obsmażyć z każdej strony, włożyć do torebki do pieczenia (ułożonej na blaszce lub w naczyniu żaroodpornym). Piec w temperaturze 150 st.C przez 2 godziny i 45 minut. Po tym czasie torebkę rozciąć, a temperaturę zwiększyć do 200 st.C. Piec jeszcze 15 minut. Mięso wystudzić, wyjąć na półmisek i wstawić do lodówki na kilka godzin, aby stężało.

Na podstawie tego przepisu.

Brak komentarzy: