09 stycznia

Grzyby jak ryby (pieczarki w zalewie)



Zapewne o Świętach zdążyliście już zapomnieć, ja jednak powrócę jeszcze do nich na chwilę. 
Zwykle przygotowuję na Wigilię tradycyjne potrawy, ale czasami lubię czymś zaskoczyć. W tym roku mój wybór padł na takie oto grzyby jak ryby, czyli pieczarki w cieście naleśnikowym i tartej bułce - usmażone i "zamarynowane" w zalewie wraz z warzywami (też usmażonymi). Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie robiłam i muszę przyznać, że bardzo mi to coś posmakowało :-)
Polecam wypróbować, nie czekając do kolejnej Wigilii, bo pieczarki przygotowane w ten sposób nadają się praktycznie na każdą imprezę.


Składniki:
- 500 g pieczarek (najlepiej użyć takich średniej wielkości)
- 1/2 czerwonej papryki
- 2 cebule
- 1 ogórek kiszony lub konserwowy
- 1 łyżka oleju

- dowolne, gęste ciasto naleśnikowe (np. z 1 jajka, 1/2 szkl. mleka i ok. 1/2 szkl. mąki)
- bułka tarta

Paprykę, cebulę, ogórka pokroić w kostkę i smażyć przez około 5 minut na rozgrzanym oleju. Odstawić.

Pieczarki obrać, umyć, odcedzić i oddzielić trzony od kapeluszy. Kapelusze nakłuwać widelcem w kilku miejscach, a następnie zanurzać w cieście naleśnikowym, obtaczać w bułce tartej i smażyć na złoty kolor. Usmażone pieczarki osączyć na papierowym ręczniku, po czym odstawić do wystygnięcia.

Zalewa:
- 2 i 1/2 szkl. wody
- 7 łyżek octu
- 5 łyżek oleju
- 3 łyżki pikantnego keczupu
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżka soli
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 1 liść laurowy
- kilka ziarenek pieprzu

Wszystkie składniki zalewy wymieszać w garnku i zagotować. Chwilę gotować pod przykryciem, po czym wystudzić.

Usmażone pieczarki układać w zamykanym pojemniku na przemian warstwami, z przygotowanymi wcześniej warzywami. Całość zalać letnią zalewą i wstawić do lodówki na co najmniej 24 godziny.

Uwagi:
Trzony pieczarek można wykorzystać np. do jakiegoś farszu (ja zużyłam do naleśników).


Źródło przepisu

4 komentarze:

  1. Ciekawy pomysł, muszę wypróbować przy najbliższej imprezie! Pozdrawiam
    Daria z http://magicznakuchniadarii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś robiłam podobny przepis, ale niestety musiałam sobie sama je zjeść,
    ale wiem że mi bardzo smakowały:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to już bywa. Ja zawsze kiedy serwuję jakąś nowość, najpierw obserwuję miny jedzących, potem czekam na komentarze, a na koniec podsumowuję. Czasem wychodzi na to, że szybko zrobię powtórkę (smakowało wszystkim), albo, że zrobię powtórkę, ale nie prędko (zdania były podzielone) i jeszcze jedna opcja, że więcej do przepisu nie wrócę (nikomu nie smakowało). Z tym, że tych ostatnich na bloga nie wstawiam ;-))
    Natomiast ten przepis zalicza się u mnie do drugiej grupy (za sprawą dzieci), ale do przepisu wrócę przy najbliższej okazji.
    A gusta jak wiadomo są różne i nie wszystko musi każdemu jednakowo smakować :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Za pieczarkami nie przepadam, ale te były wysmienite!
    Polecam pieczarki na wielkanoc: http://unitedflavours.blogspot.com/2013/03/pieczarki-faszerowane-jajkiem-marchewka.html

    OdpowiedzUsuń