Jak do tej pory to dla mnie najlepszy sposób na pieczone udka (lub w moim przypadku podudzia) z kurczaka.
Dzień wcześniej przygotowuje się zalewę z dodatkiem majeranku, tymianku oraz innych przypraw, wkłada się do niej udka i zostawia na noc. Na drugi dzień wystarczy tylko wyjąć udka z zalewy, nieco osuszyć, upiec i gotowe (bezproblemowy niedzielny obiad ;-) Mięso przygotowane w ten sposób jest bardzo soczyste, a zarazem przypieczone z wierzchu, idealne :-)
Przepis znalazłam na blogu Oli.
Składniki:
- 10 udek (lub podudzi)
- 2 szklanki wody
- 2 liście laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 8 ziarenek pieprzu kolorowego
- 3 czubate łyżki majeranku
- 2 łyżki tymianku
- 3 łyżki soli
- papryka ostra albo słodka
- 1 litr przegotowanej, zimnej wody
- pergamin
Do garnka wlać 2 szklanki wody, wrzucić liście laurowe, pieprz, ziele angielskie, pieprz kolorowy, majeranek, tymianek - doprowadzić do wrzenia. Do gotującej się wody wsypać sól i gotować 10 minut. Zestawić z ognia, wlać 1 l zimnej wody, włożyć umyte udka, docisnąć talerzem i odstawić w chłodne miejsce na całą noc.
Na drugi dzień mięso wyjąć z zalewy i pozostawić na jakiś czas, żeby obeschły. Na natłuszczonej blaszce ułożyć mięso i posypać papryką. Wielkość pergaminu należy dopasować do formy, zwinąć w kulkę i zmoczyć po bieżącą wodą. Papierem przykryć mięso. Piekarnik nagrzać do 240 st.C i włożyć blachę z udkami. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 200 st.C i piec jeszcze 60 minut.
To chyba jedna z najpopularniejszych surówek, więc i dodatkowo reklamować nie ma potrzeby ;-) Najczęściej przygotowuję ją właśnie z kapustą pekińską, ale robiłam też z kapustą zwykłą i włoską (m-żonek najbardziej lubi wersję ze zwyczajną kapustą, bo jak twierdzi, pekińska jest zbyt "delikatna"). Co kto woli, co kto lubi - do wyboru :-)
Składniki:
- 1 mała kapusta pekińska
- 2 marchewki (lub 1 duża)
- 1 jabłko
- 1 cebula
- 1-2 łyżki soku z cytryny
- kilka łyżek majonezu (część można zastąpić jogurtem naturalnym)
- sól i pieprz
Kapustę drobno poszatkować. Marchewki zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, a obrane jabłko na tarce o dużych oczkach. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Wszystko razem skropić sokiem z cytryny i wymieszać. Posolić, posypać odrobinę pieprzem, dodać majonez i jeszcze raz dokładnie wymieszać.
Uwagi:
W taki sam sposób można przygotować surówkę ze zwykłej, białej kapusty lub włoskiej.
To nawet nie przepis, a tylko pomysł na obiad, w dodatku "kryzysowy", tak przynajmniej mi się kojarzy ;-) Mortadeli w czystej postaci nie jadamy, ale kotlety (niestety) lubimy. Nie napiszę, że polecam takie jedzenie, ale proponuję. Świetnie się sprawdza w sytuacjach awaryjnych, jako szybkie danie.
Składniki:
- mortadela (ok. 1/2 kg)
- jajko
- mąka
- bułka tarta
- po szczypcie soli i pieprzu
Mortadelę pokroić w plastry ok. 1 cm grubości. Jajko roztrzepać widelcem z solą i pieprzem. Panierować plasterki mortadeli kolejno w mące, jajku i tartej bułce. Smażyć z obu stron na rumiano. Podawać z ziemniakami i surówką lub sałatką.
Czarną rzepę można lubić bardzo (jak np. mój m-żonek), średnio (to ja), albo nie lubić wcale (dzieci). I właśnie głównie ze względu na dzieci próbowałam złagodzić smak surówki dodając starte jabłko (zwykle robiłam ją bez dodatku owoców, czy innych warzyw). Smak złagodziłam, owszem, ale dzieci i tak nie przekonałam. Może z czasem oswoją się z tym smakiem, bo tak łatwo nie odpuszczę ;-) Czarna rzepa zawiera mnóstwo cennych składników, ktoś określił ją nawet mianem "bomby witaminowej".
Składniki:
- ok. 1/2 kg czarnej rzepy
- 1 jabłko
- sok z cytryny
- sól
- cukier
- kilka łyżek kwaśnej śmietany
Rzepę obrać i zetrzeć na tarce o małych oczkach. Obrane jabłko także zetrzeć na tarce, ale na dużych oczkach. Połączyć razem, skropić sokiem z cytryny, posolić, posypać niewielką ilością cukru (ok. 1 łyżeczka) i wymieszać ze śmietaną. Spróbować i ewentualnie jeszcze doprawić do smaku :-)
To chyba najprostszy przepis na kluski jaki znam. Wystarczą ugotowane ziemniaki, mąka ziemniaczana i sól do smaku. W dodatku nie potrzeba niczego ważyć, czy odmierzać (waga podana w przepisie jest tylko dla orientacji).
Kluski śląskie można podawać jako dodatek do mięsa, z sosem lub właśnie jako samodzielne danie. Tym razem jednak do polania użyłam roztopionego smalczyku roślinnego Smakowita Pajda z cebulką i jabłkiem. No to już w ogóle uprościłam sobie zadanie i w dość krótkim czasie (bo ziemniaki miałam z poprzedniego dnia) przygotowałam smaczne danie.
Natomiast sama Smakowita Pajda zaskoczyła mnie tym, że w smaku prawie w ogóle nie różniła się od smarowidła na bazie smalcu wieprzowego, które bardzo lubię. Gdybym nie wiedziała, to nigdy bym nie zgadła, że to tłuszcz roślinny.
Składniki:
- ziemniaki (ok. 2 kg na 4 porcje)
- mąka ziemniaczana
- sól
- 1 opakowanie smalczyku roślinnego Smakowita Pajda z cebulką i jabłkiem - do polania
Obrane ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, wystudzić.
Przecisnąć przez praskę lub zmielić. "Uklepać" w misce, żeby utworzyły równą płaszczyznę. Następnie ciasto podzielić na 4 równe części. Wyjąć jedną ćwiartkę, w powstałe zagłębienie wsypać mąkę ziemniaczaną na równo z ziemniakami. Odłożoną wcześniej ćwiartkę włożyć z powrotem do miski i wszystko razem zagnieść na jednolite ciasto.
Następnie uformować wałek i pokroić na równe części, albo nabierać ciasto łyżką. Formować w dłoniach kulki średniej wielkości (mniej więcej małego jabłka lub mandarynki), lekko spłaszczać, a w środku każdej robić kciukiem wgłębienie.
Wrzucać partiami na lekko osoloną, gotującą się wodę. Zamieszać, żeby kluski nie przykleiły się do dna i od momentu wypłynięcia gotować 2 minuty. Wyjmować łyżką cedzakową i od razu podawać polane rozpuszczonym (na małej patelni lub w garnuszku) smalczykiem roślinnym Smakowita Pajda z cebulką i jabłkiem.
Uwagi:
Ziemniaki można ugotować w mundurkach (bez soli), a dopiero później posolić ciasto ziemniaczane.
Można wykorzystać też ziemniaki pozostałe z obiadu, a najlepiej zaplanować sobie wcześniej i celowo ugotować więcej ziemniaków, żeby były już na następny dzień do klusek :-)
Kluski śląskie można także podawać jako dodatek do mięsa lub sosu.
Ten przepis bierze udział w zabawie kulinarnej “Smakowita Pajda to kulinarna frajda!", którego sponsorem są ZT Kruszwica S.A. producent smalczyku roślinnego Smakowita Pajda.