11 października

Pasztet z cukinii



Pomimo, iż jest to pasztet warzywny, a dokładnie warzywno-serowy, to jego smak bardzo przypomina ten mięsny. Oczywiście nie chodzi mi o to, że nagle cukinia zaczęła smakować jak mięso, tylko dlatego, że została użyta do pasztetu ;-) Chodzi mi bardziej o to, że użyłam tych samych przypraw, których zwykle używam do klasycznego pasztetu i pomimo tej całej "inności" nawet z zamkniętymi oczami powiedziałabym, że jem pasztet (a przynajmniej jakiś jego rodzaj). I przyznam, że bardzo mi posmakował. Synek też się nim zajadał, choć bywa wybredny, więc to chyba mówi samo za siebie :-)


Składniki:
- 1 kg cukinii
- 1 duża marchewka
- 250 g sera żółtego
- 250 g cebuli
- 4 jajka
- 1 i 3/4 -2 szkl. bułki tartej*
- 1/4 szkl. oleju (dodatkowo 1-2 łyżki do smażenia)
- 1 łyżeczka soli
- 1/4 łyżeczki  pieprzu
- 1/4 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej

Cukinię zetrzeć na tarce o dużych oczkach - młode razem ze skórką, starsze należy wcześniej obrać i wydrążyć. Odstawić na około pół godziny.
W międzyczasie zetrzeć marchew i ser (także na dużych oczkach).
Cebulę drobno posiekać i zeszklić (podsmażyć nie rumieniąc) na 1-2 łyżkach oleju, po czym odstawić do wystygnięcia.
Po upływie 30 minut cukinię odcisnąć z soku, a następnie połączyć z marchewką, serem i cebulą. Do tego dodać 4 jajka, 1/4  szklanki oleju, bułkę tartą oraz przyprawy. Wszystko razem dokładnie wymieszać i wyłożyć do wyścielonej papierem do pieczenia blaszki (9 x 33 cm).
Piec w temperaturze 180 st.C przez około 75-80 minut - wierzch powinien być dosyć mocno zrumieniony (po 75 minutach zostawiłam pasztet w wyłączonym już piekarniku na 10 minut).
Po wyjęciu z piekarnika całkowicie wystudzić, a następnie schłodzić w lodówce przez co najmniej kilka godzin.

*Zauważyłam już nie raz, że cukinia starta malakserem wytwarza mniej soku niż ta starta ręcznie. Dotyczy to oczywiście tylko fazy wstępnej, czyli w tym przypadku pierwszych 30 minut. Reszta soku wytwarza się dopiero później, kiedy cukinię mieszamy już z resztą składników. Dlatego też w przypadku użycia malaksera radzę cukinię dodatkowo "podusić" ręką lub łyżką, aby puściła od razu więcej soku.
Gdyby jednak nasza masa pasztetowa wciąż wyglądała na zbyt rzadką, można dodać do niej więcej bułki tartej (w sumie ok. 2 szklanki).


6 komentarzy:

  1. Uwielbiam cukinię, więc to zdecydowanie coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie zachęcam do wypróbowania :-)
    P.S. A na drugim blogu niebawem pojawi się jeszcze ciasto z cukinią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyny pasztet. Co prawda zapomniałam o oleju ale i tak był ok. Super przepis.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co zamiast zółtego sera?

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam się, że nie da się go zastąpić, zwłaszcza w takiej ilości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobry polecam wszystkim którzy jeszcze nie próbowali smacznego 🍞👍

    OdpowiedzUsuń