27 maja

Sałatka ziemniaczana z olejem z pestek dyni


Jeszcze do niedawna nie znałam smaku oleju z pestek dyni, jednak dzięki firmie Biolevita miałam ostatnio okazję wypróbować/przetestować go. Najpierw musiałam tylko znaleźć odpowiedni przepis. Wybrałam sałatkę z ziemniakami i ogórkiem. Niestety niezbyt przypadła mi ona do gustu. Może dlatego, że była dla mnie zbyt... zawiesista. Ale m-żonkowi smakowała, tak, że zdania są podzielone ;-) 
Sam olej natomiast ma ciekawy, lekko orzechowy smak, jest koloru ciemnozielonego (stąd też to zabarwienie sałatki) i, co ważne, jest bardzo zdrowy.

Składniki:
- 500 g ziemniaków o zwartym miąższu
- 500 g ogórków sałatkowych
- mały pęczek szczypiorku
- 100 g chudego wędzonego boczku
- olej słonecznikowy (do smażenia)
- biały ocet winny
- łyżeczka musztardy Dijon
- 200 ml (niepełna szklanka) wywaru z kurczaka
- około 100 ml oleju z pestek dyni (dałam znacznie mniej)

Ziemniaki wyszorować pod strumieniem zimnej wody i wrzucić do garnka. Dodać łyżeczkę soli i zalać wrzątkiem. Gotować, aż będą miękkie, ale nie zaczną się rozpadać. Odlać wodę, chwilę ziemniaki odparować, po czym odstawić, żeby przestygły. Kiedy już będzie można wziąć je w rękę, obrać ze skórki i pokroić w średnio grube plasterki.
Ogórki umyć i obrać ze skórki. Pokroić wzdłuż na pół i łyżeczką wydłubać pestki, po czym pokroić w plasterki.
Szczypiorek umyć, osuszyć i drobno pokroić. Wymieszać razem ziemniaki, ogórki i szczypiorek.
Boczek pokroić w drobną kostkę, odrzucając skórę i chrząstki. Teflonową patelnię postawić na ogniu, a kiedy będzie już gorąca, wlać łyżkę oleju i wrzucić boczek. Smażyć, aż boczek będzie chrupki i rumiany, po czym wlać 2 łyżki octu winnego i dodać musztardę (można więcej, jeśli ktoś lubi). Następnie wlać wywar z kurczaka i zagotować na dużym ogniu. Doprawić do smaku solą i pieprzem i od razu wlać do sałatki.
Sałatkę delikatnie wymieszać, żeby nie połamać plasterków ziemniaków, po czym polać olejem z pestek dyni i znów wymieszać (olej z pestek dyni ma specyficzny smak, więc najpierw wlać tylko trochę, wymieszać, spróbować i ewentualnie dolać więcej).


3 komentarze:

  1. Ale ja jestem ślepa! Od pół roku śledzę arabeskę, ale odnośnika do dodatkowej nie zauważyłam do dziś... A tu pewnie same pyszności na mnie czekają, zabieram się za przeglądanie archiwum ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. :-))
    To tylko taki właśnie "dodatek", rzadko dodaję tu przepisy, ale może przypadnie Ci coś do gustu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też jestem zaskoczobna tym dodatkowym blogiem...

    OdpowiedzUsuń