07 października

Grzyby marynowane



 Uwielbiam zbierać grzyby (gorzej z obieraniem ;-) Jest mnóstwo gatunków grzybów jadalnych, ale ja i tak zbieram tylko te najbardziej znane. Jeżeli jakiegoś grzyba nie jestem na 100% pewna, to po prostu go nie biorę. Na pewno świadomie nie zjadłabym żadnego muchomora, pomimo zapewnień, że jest on jadalny. Wiem, że jest co najmniej kilka gatunków jadalnych muchomorów, ale nikt mnie do nich nie przekona. Mamy tyle różnych innych grzybów do wyboru, że wolę nie ryzykować pomyłki.

A marynowane (i nie tylko) grzybki są super, więc nie rezygnujmy z nich całkowicie !  Jeżeli ktoś słabo zna się na grzybach, najlepiej zakupić sobie dobry atlas grzybów leśnych albo zabierać ze sobą do lasu dobrego grzybiarza :-)


Składniki:
- ok. 1 i 1/2 kg grzybów
- 1 łyżka soli

Zagotować w garnku ok. 1 l wody z solą. Obrane i umyte grzyby wrzucić do wrzątku i gotować - małe grzyby, np. maślaki -  10  minut, większe, np. borowiki - ok. 20 minut. Następnie odcedzić.

Zalewa:
- 3 szkl. wody
- 1 szkl. octu 10%
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- po kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
- 2-3 liście laurowe

Składniki zalewy zagotować w dość dużym garnku. Dodać grzyby i gotować wszystko razem jeszcze 5-10 minut. Gorące grzyby wraz z zalewą nakładać do wyparzonych słoików, zakręcać i odwracać do góry dnem.

Uwagi:
Jeżeli ktoś chce, można słoiki dodatkowo zapasteryzować (ok. 20 minut), ale nie jest to konieczne, a moim zdaniem wręcz zbędne, jeśli zalewa z grzybami jest gorąca.

Wodę z obgotowywania grzybów oczywiście zużywamy do zupy, nie wylewamy ;-)



Brak komentarzy: