17 czerwca
Drożdżowy tort naleśnikowy z truskawkami
Drożdżowe naleśniki przekładane świeżymi truskawkami... Tak to wygląda w oryginale. Ja nieco zmieniłam przepis dodając do nadzienia trochę białego sera , a całość miksując w blenderze. Co prawda masa wyszła dosyć rzadka i nie można jej było zbyt grubo nałożyć , ale całość smakowała wybornie. Miałam tylko nadzieję , że w czasie pieczenia ta masa bardziej stężeje. Może następnym razem spróbuję dodać trochę mąki ziemniaczanej albo zrobię tradycyjne nadzienie serowe posypane truskawkami ;-) Podejrzewam , że z przepisem podstawowym nie ma takiego problemu , ale chciałam uzyskać nieco kremowy smak i stąd dodatek sera. Przepis polecam do wypróbowania w kombinacji dowolnej :-)
Składniki:
- 200 g mąki
- ok. 1 szkl. mleka
- sól (duża szczypta)
- 1 jajko + 1 żółtko
- 15 g drożdży świeżych lub 1 i 1/2 łyżeczki suszonych
- 25 g margaryny lub masła
- 50 g cukru
- 300 g truskawek lub poziomek*
- tłuszcz do zapiekania (ok. 30 g)
- cukier puder i cukier waniliowy do posypania
Drożdże rozpuścić w kilku łyżkach mleka, dodać szczyptę cukru oraz mąki i odstawić do wyrośnięcia.
Żółtko i całe jajko utrzeć z cukrem. Dodawać stopniowo, energicznie mieszając, mąkę, sól oraz drożdże z mlekiem. Wybijać ciasto łyżką , aż ukażą się pęcherzyki powietrza. Wlać stopiony tłuszcz i jeszcze chwilę wyrabiać. Ciasto powinno mieć konsystencję śmietany. Postawić przykryte w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (na ok. 45 minut).
Patelnię rozgrzać, a następnie bardzo dokładnie wysmarować skórką słoniny i smażyć naleśniki, wlewając ciasto na grubość ok. 1/2 cm.
Naczynie do zapiekania wysmarować tłuszczem. Układać kolejno naleśniki oraz rozdrobnione i posypane cukrem truskawki (poziomek nie należy rozdrabniać). Zapiec w piekarniku (160-180 st.C), wyjąć na talerz , posypać cukrem pudrem i cukrem waniliowym.
* Ja użyłam 200 g truskawek i 100 g białego sera - posłodziłam do smaku i zmiksowałam blenderem. Powstała masa o konsystencji 'smoothie' , dlatego też nie smarowałam placków aż do samych brzegów , tylko bardziej po środku , co by nadzienie nie wypłynęło. Zapiekałam prawie 30 minut , ale masa i tak za bardzo nie stężała (dłuższego pieczenia nie polecam , bo wierzch za bardzo wyschnie) , więc następnym razem spróbuję dodać trochę mąki ziemniaczanej albo zrobię tradycyjne nadzienie serowe posypane truskawkami.
Bardzo fajny i pomysłowy :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny ten tort naleśnikowy! Z chęcią bym przy takim poświętowała :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ciekawe! kiedyś zrobię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńA wczoraj okazja do świętownia faktycznie była i był też tort , taki prawdziwy. Tylko nie jestem pewna kiedy pojawi się wpis na ten temat , bo jeszcze nawet konkretnych zdjęć nie zrobiłam ;-)
Pomysł rzeczywiście ciekawy.
OdpowiedzUsuńI przepyszny, bez wątpienia!
Pozdrawiam! :)
Najlepiej by było przekonać się o tym osobiście ;-)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam
Przeglądałam dziś smakera pod kątem truskawkowych przepisów i też wpadł mi w oko ten :D pomyślałam, że zrobię go w sobotę, jak będę miała więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno wypatrzyłam ten przepis , tylko dopiero teraz się za niego zabrałam ;-)
OdpowiedzUsuńpiękny ten tort. naleśniki takie puchate. no i te truskawkowe nadzienie..
OdpowiedzUsuńfajny oryginalny pomysł:) kiedyś muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuń