23 listopada
Wykwintny pasztet śliwkowy
W skrócie: inny , nietypowy , lekko słodkawy od śliwek , bardziej nadaje się do smarowania niż do krojenia , ale w sumie smaczny pasztecik i to bez pieczenia. Co prawda mój m-żonek nie był nim zachwycony , bo trochę przeszkadzał mu ten słodki posmak , ale w końcu orzekł , że "może być" , a to już dobrze ;-)
Przepis pochodzi ze strony Olgi Smile.
Składniki:
- ok. 1 i 1/4 kg mięsa wołowego
- 250 g masła
- 300 g śliwek suszonych (bez pestek)
- sól
- biały pieprz mielony
- ew. listki szałwii do dekoracji
- masło klarowane do zalania całości (dałam zwykłe)
Mięso ugotować , przestudzić (na tyle , żeby nie parzyło w palce).
W niedużym garnuszku zalać śliwki wodą tak , aby były całkowicie przykryte. Gotować na średnim ogniu bez przykrycia przez 15-20 minut , aż większość płynu odparuje , a śliwki staną się bardzo miękkie i maziste.
W drugim garnuszku rozpuścić masło (250 g).
Mięso wraz ze śliwkami zemleć w maszynce do mięsa (można użyć robota z wirującym nożem , jeżeli ktoś posiada) , wymieszać z masłem dużą drewnianą łyżką. Prawdopodobnie masa będzie zbyt gęsta (powinna mieć konsystencję gęstej śmietany) , więc należy dolać wywar z gotowania śliwek i odpowiednią ilość wywaru mięsnego. Mieszać przez kilka minut , aż masa będzie lśniąca. Na koniec doprawić solą i pieprzem. Przełożyć do formy ceramicznej i schłodzić. Po ok. 1 godzinie wierzch można zalać rozpuszczonym , ostudzonym masłem i ozdobić ziołami. Pasztet przechowywać szczelnie zamknięty , aby nie chłonął zapachów "lodówkowych".
Uwagi:
Na początku pasztet nadaje się tylko do smarowania , dopiero później trochę bardziej tężeje i prawie można go kroić ;-)
Pysznie wygląda:) Chętnie bym spróbowała na świeżutki chlebuś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Evenko:)
Hi, hi, hi no mojemu M tez by pewnie nie podszedł, przez ten słodkawy smak;)
OdpowiedzUsuńNo popatrz jak to z nimi jest ;-) Ciekawe jednak , że np. schab ze śliwkami mojemu smakuje.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem czemu facetom przeszkadza, właśnie ten słodki posmak:)) Mój Ojciec nawet w bigosie nie toleruje śliwek :D
OdpowiedzUsuńHeh... no coś w tym musi być ;-)
OdpowiedzUsuńtakie połączenia smaków uwielbiam, jak już pasztet jest lekko słodki to jak do tego by się komponował nasz chrzan z żurawiną?:) niebo w gębie:)
OdpowiedzUsuń